wiosna!

cześć! średnio męczące lekcje w szkole dobiło kilku godzinne łażenie po warszawie z aparatem w ręku wraz z panną krystyną. nie mówię od razu, że było źle, ale trasa którą wybrałam była zdecydowanie za długa. tak tak, ja mistrz organizacji. ogólnie pogoda bardzo przyjemna, choć co jakiś czas wiało chłodem. wybrałyśmy się zrobić zdjęcia na konkurs, aczkolwiek nie wyszło. zaraz zabieram się za naukę, bo matma już na mnie czeka... "hanka! dawaj tu do mnie! ucz się mnie! no choć!"

 panna krystyna (ta z gazowni z najlepszym zestawem)

 jakieś makro-pręty

 w miejscu gdzie niebiescy nie dawali nam spokoju

 w drodze na starówkę

 to arcydzieło!

 moje miasto - spłyń

romantycznie co?